Champa jest wyjątkowym niedźwiedziem. Została uratowana z rąk handlarzy dzikimi zwierzętami przez funkcjonariuszy z Laosu należących do organizacji non-profit "Free bears" jeszcze jak była niedźwiedziątkiem. Z czasem okazało się, że rozwój tego niedźwiedzia himalajskiego nie jest prawidłowy - jej wzrost był powolny, nie potrafiła współżyć z innymi niedźwiedziami, zachowywała się nieobliczalnie, a wzrok znacznie się pogorszał.

Pracownicy azylu dla niedźwiedzi w okolicy Luang Prabang oraz lekarze weterynarii podejrzewali u zwierzęcia wodogłowie. Jest to choroba spowodowana przez blokadę lub nadprodukcję płynu mózgowo-rdzeniowego w komorach mózgu. W większości krajów zachodnich dzikie zwierzęta z wodogłowiem są poddawane eutanazji. Jednak ze względu na tradycję buddyjską w tym wypadku nie można było podjąć takich działań.

Lekarz weterynarii Romain Pizzi z południowej Afryki, pracujący w Zoo w Edynburgu, podjął się zadania zoperowania niedźwiedzicy. W swojej pracy wykorzystuje on technikę "dziurki od klucza" lub chirurgii laparoskopowej wykonywanej poprzez małe nacięcie. Zabiegi są przeprowadzane pod kontrolą kamery. Nigdzie w okolicy Laosu nie było możliwe wykonanie badania metodą rezonansu magnetycznego, dlatego też aż do momentu operacji nie było pewności, czy zwierzę aby na pewno cierpi na wodogłowie.

Przed rozpoczęciem właściwego zabiegu, tuż za uchem zwierzęcia wywiercono małą dziurę, i używając usg, sprawdzono czy zwierzę faktycznie jest chore na wodogłowie. Następnie Pizzi włożył cienką rurkę przez dziurę w głowie oraz, przy pomocy kamery, drugi koniec do jamy brzusznej. Takie działanie służy odpływowi płynu mózgowo-rdzeniowego z czaszki do brzucha, gdzie z łatwością jest wchłaniany przez organizm. Jednak nie wszystko poszło tak prosto - w pewnym momencie nastąpiło zwarcie medycznej pompy przez wysoką wilgotność. Improwizując, Pizzi użył pompki do materaca i z pełnym sukcesem zakończył zabieg.

Sześć tygodni po operacji Champa stała się zauważalnie aktywniejsza, bardziej kontaktowa oraz przybrała na wadze. Zwierzę mogło również spokojnie podnieść głowę i spojrzeć z uznaniem na pracowników azylu.

Źródło: http://news.nationalgeographic.com/news/2013/04/130411-bear-brain-surgery-laos-wildlife-trafficking

Klaudia Majcher

Share

3

bony.jpg

zoetis2024

megavet