Naukowcy z University of Veterinary Medicine w Wiedniu opracowali nowy test do wykrywania bakterii Mycobacterium avium subspecies paratuberculosis (MAP) wywołującej paratuberkulozę, zwaną inaczej chorobą Johnego. Jedyną trudnością w zastosowaniu tej metody w praktyce jest pobranie materiału do badania, czyli chłonki.

Paratuberkuloza (choroba Johnego, paragruźlica) jest chorobą bakteryjną wywoływaną przez Mycobacterium avium subsp. paratuberculosis. Dotyczy ona jelit cienkich dużych i małych przeżuwaczy. Ujawnia się od 2 do 3 lat po zakażeniu, czasem nawet do 10. W Polsce widnieje na liście chorób podlegających obowiązkowi rejestracji. Brak jest skutecznego leczenia chorych zwierząt, a mięso jest niezdatne do spożycia. Istnieją pewne domysły wiążące paratuberkulozę z chorobą Leśniowskiego-Crohna u ludzi.

"Pobranie limfy od bydła nie jest proste, jednak może się udać po odrobinie praktyki. Naczynia limfatyczne leżą obok żył pod skórą wymienia i mogą być nakłute jedynie w trakcie laktacji" mówi dr Lorenz Khol z Vetmeduni Vienna. Wystarczy jedynie kilka milimetrów chłonki aby wykryć bakterię za pomocą badania PCR w chłonce. Jest to metoda czulsza niż tradycyjne metody wykrywania bakterii w kale, krwi bądź mleku.

Źródło: http://www.vetmeduni.ac.at/en/infoservice/presseinformation/press-releases-2014/lymphatic-fluid-used-for-first-time-to-detect-bovine-paratuberculosis/

Klaudia Majcher

Share

3

bony.jpg

zoetis2024

megavet